Kupiłem częściowo odrestaurowanego pająka S2. Próbuję (bezskutecznie) odpowietrzyć sprzęgło. Jestem prawie pewien, że robię to poprawnie, ale dla sprawdzenia:
- Przymocuj wąż do króćca odpowietrzającego. Zanurz drugi koniec w kubku z płynem hamulcowym.
- Napełnij zbiornik płynem do linii "max".
- Niech znajomy usiądzie na fotelu kierowcy
- Otwórz zawór odpowietrzający
- Niech znajomy pompuje pedał sprzęgła
- Upewnij się, że zbiornik pozostaje wypełniony powyżej linii "min"
- Gdy w kubku z płynem hamulcowym nie pojawiają się pęcherzyki powietrza, niech znajomy przytrzyma pedał sprzęgła wciśnięty do podłogi
- Zamknij zawór odpowietrzający
To była moja metoda. Pompowalem pedał sprzęgła przez dobre dziesięć minut. Nie udało mi się tego uruchomić. Jeśli powtórzę powyższe czynności, czasami z węża pod samochodem nadal wydobywa się powietrze. Czy robię coś źle, czy powinienem zacząć rozważać możliwość, że coś się zepsuło?
- Przymocuj wąż do króćca odpowietrzającego. Zanurz drugi koniec w kubku z płynem hamulcowym.
- Napełnij zbiornik płynem do linii "max".
- Niech znajomy usiądzie na fotelu kierowcy
- Otwórz zawór odpowietrzający
- Niech znajomy pompuje pedał sprzęgła
- Upewnij się, że zbiornik pozostaje wypełniony powyżej linii "min"
- Gdy w kubku z płynem hamulcowym nie pojawiają się pęcherzyki powietrza, niech znajomy przytrzyma pedał sprzęgła wciśnięty do podłogi
- Zamknij zawór odpowietrzający
To była moja metoda. Pompowalem pedał sprzęgła przez dobre dziesięć minut. Nie udało mi się tego uruchomić. Jeśli powtórzę powyższe czynności, czasami z węża pod samochodem nadal wydobywa się powietrze. Czy robię coś źle, czy powinienem zacząć rozważać możliwość, że coś się zepsuło?